Galeria Sisimiut – tu mieszkamy Majowy wieczór Bloki w Sisimiut Jesień w Sisimiut Sisimiut pewną letnią nocą Rogatki Sisimiut Wybiła północ Już prawie lato Teleøen Lotnisko pod chmurką Miasteczko pod chmurką Zorza wpadła na chwilkę Wieje ze wschodu. Prawie zawsze Domy na skale Blokiwsko na skraju miasta Zorza wisi nad miastem Przekrój Sisimiut Zaprzęg w centrum miasta Mama z córami Szczęśliwego Nowego Roku Palma komuś wybiła Domy myśliwych Dziwne bloki Wędrowne dzieci Grenlandia jest zielona Góra portowa Bryła miasta Blokowisko nad fiordem Koło szkoły Nasza dzielnia Zaraz koniec lata Pierwszy śnieg Lekcja wuefu Korzystaj z lata Pomnick smutnego rybaka przed górą lodową Zachmurzenie umiarkowane Zielona energia Widzisz mnie mamo? Gwarancja białych Świąt Nabazgrane na skale Zdjęcie słabej jakości Słoma do butów (naprawdę takiej używano) A ku ku! Kruk nad cmentarzem Kiedy nic nie leci w TVN i TVP Do biegu, gotowi Sanki dla psów Brawo! Walka kultur Gdzie jedziesz? Młoda mama Domek bez prerii Nie było młodej modelki tylko stary przyjaciel Kto to zaplanował? Jakieś arktyczne kwiatki Wichrowe wzgórze Widok z NW Mgła nad statkiem Smutny rybak we mgle Późne lato wczesnym wieczorem Typowa niedziela Ławeczka blokowa Domy przy przełęczy Droga do centrum Schody do zielonego morza WordPress Image Gallery Plugin Zdjęcia, które nie znalazły się w książce Moja mama przed przeprawą przez Amitsorsuaq A to ja gotowa na naszą kilkudniową wędrówkę przez bezludną grenlandzką tundrę Grenlandia latem jest bardzo zielona, ale jest wiele miejsc gdzie śnieg nigdy nie topnieje Na Grenlandzkim lądolodzie A to fiord Maligiaq o wschodzie słońca Nasz canoe na jeziorze Amitsorsuaq Trochę się bałam czy podczas wędrówki spotkamy woły piżmowe 🙂 A to nieco inne ujęcie małego renifera którego spotkaliśmy po drodze Część naszego prowiantu - suszona ryba A to renifer zwiedzający grenlandzki lądolód 🙂 Widzisz go? U babci w Polsce chodziłam do ogródka, na Grenlandii jest nieco inaczej 🙂 W książce opowiadam również o pożarach tundry, które nas ostatnio bardzo często nawiedzają. To jedna z konsekwencji globalnego ocieplenia. Jedna z pamiątek po amerykańskich żołnierzach w Kangerlussuaq Wędrowanie przez spaloną tundrę jest bardzo męczzące przez unoszący sie w powietrzu popiół z kurzem. Spalona tundra bedzie odrastała przez kilkadziesiat lat. Młodziutki zając bielak na ścieżce. To Kangerlussuaq gdzie znajduje się nasze największe lotnisko. To dość nietypowa grenlandzka osada. W drodze na grenlandzki lądolód Mój tato mówi,że grenlandzkie lato jest lepsze od tego, które zna z Polski gdyż nie jest tak gorąco 🙂 Po drodze musieliśmy oddać nasze kanoe Moja klasa w Polsce w dniu rozdania świadectw. Polska szkoła bardzo się różni od grenlandzkiej. A to ja ze świadectwem i nagrodą. Na Grenlandii świadectwo dostanę dopiero w dziesiątej klasie. I nie ma tu czerwonego paska 🙂 Przed powrotem do domu pojechałam z tatą do Warszawy. W stolicy Grenlandii mieszka jedynie 20 tysięcy ludzi. Latem najlepiej jest wędrować nocą. To zdjęcie zrobione jest tuż przed północą. Nie wiem czy to do końca bezpieczne rozwiązanie 🙂 Opuszczamy z tatą chatkę Eqalugaarniarfik Mój tato wiosłuje Takie zwierzęta też spotkaliśmy na naszym szlaku Fiord Maligiaq wczesnym rankiem WordPress Image Gallery Plugin